Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
31 |
01
|
02 |
03 |
04 |
05 |
06
|
07
|
08 |
09 |
10
|
11 |
12 |
13 |
14 |
15 |
16 |
17 |
18 |
19 |
20 |
21 |
22 |
23 |
24 |
25 |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
01 |
02 |
03 |
04 |
Archiwum kwiecień 2008, strona 2
nic dwa razy się nie zdarzy... T. chciał już obrączki kupować czym uważam troszkę przegiął, cóż, było, minęło i nie wróci, poryczałam się, on jeszcze bardziej, ale faktycznie nie da się z kimś być na siłę, jednak inni czasami mają rację, a może faktycznie do mnie nie pasował? mniejsza z tym... już po wszystkim
co się dzieje? zastanawiam się czy to świat zwariował czy tylko ja oszalałam... nie wiem sama co się dzieje–mniejsza z tym, z nowości: pierwszy dzień w pracy minął myślę, że dość sympatycznie, nie wiem co więcej tu napisać, nie chce mi się nic pisać, kończę więc, w koncu kiedyś trzeba przestać pisać różne głupoty...
humorek lepszy... pomimo tego, że mało spałam, bardzo mało:)
delikatnie mówiąc, jasna dupa... a miało być tak pięknie, nie rozumiem już nic na tym cholernym świecie, nie chce mi się nic, już nie myślę i nie funkcjonuję tak jak trzeba, w dupie to mam...
siedzę sobie i znowu nic nie robię... nie mogę się zabrać do nauki, do pisania tych cholernych prac, jedyne do czego dzisiaj się wzięłam to jazda przez chwilkę na rowerze co nie ukrywam cieszy mnie bardzo bardzo:) może jutro będzie lepszy dzień? kto to wie, może gdzieś znajdę temat mojej prezentacji, wtedy zapewne będę wiedziała od czego zacząć to cholerne pisanie jej;) generalnie nie jest źle, w pracy rozwiązała się sprawa, tutaj mam urlop do końca kwietnia a tam zaczynam od poniedziałku więc jest ok:) wystarczy tego dobrego...