Archiwum 14 maja 2021


A tu niespodzianka
14 maja 2021, 03:03

Bo? Kolejne urodziny godziny... 03:03 ja to jednak walnięta jestem, w moim wieku takimi pierdolami się cieszyc...

I znowu urodziny godziny... 02:02...
14 maja 2021, 02:02

I jak tu się położyć do spania kiedy ja teraz mam tak wiele do napisania tutaj, przede wszystkim o mojej najmłodszej Córeńce... Bo dla mnie to jest temat rzeka... Ale najważniejsze co mogę o Łusi powiedzieć to fakt, że widać po Niej, że jest szczęśliwym dzieckiem, że od prawie 9-u miesięcy (czyli od samego początku) przesypia praktycznie calutenkie nocki i ogólnie jest prze kochaną maleńką istotka, która pomimo tego, że póki co je tylko mojego cycusia (dobra, z maleńkim dodatkiem banana) to jest bardzo dobrze rozwijającą się dziewczynka z uśmiecham na buźce, który praktycznie Jej nie opuszcza, co oczywiście mnie i mojego partnera bardzo bardzo cieszy... Przykro mi tylko, że moja najstarsza Córcia Zuzieńka nie wie w ogóle, że ma rodzeństwo, bo kochana babcia zabroniła Jej kontaktu ze mną a telefon żeby było jeszcze lepiej zablokowała tak by nie można było zza granicy się polaczyc;( także ostatni raz Ja slysalam w zeszłe wakacje a w tym roku wysłałam Jej dwie paczki z czego pierwsza oczywiście nie doszła a z drugiej podobno bardzo się ucieszyła i prezent urodzinowy też się podobał i wszystko podobno było dobrze ale za moją Zuzią tęsknię przeogromnie niestety też, bo wcale nie jestem taka zła Mamą jak mnie była teściowa maluję... Pamiętam jak byłam chyba że 2 lata temu we wrześniu z Zuzieńka w kinie na jakiejś bajce i była scena, że bodajże chłopczyk płakał a wtedy ja Ja przytuliłam do siebie, a Zuzia powiedziała, Mamusiu, wiesz, że tak mnie nikt nigdy nie przytula jka Ty teraz? Pamiętam, że musiałam ukrywać pomimo ciemnego kina moje łzy... Tak bardzo Ja kocham... A z Łusią znowu rozmawiałam jakiś czas temu po tekście, tylko nie mów dziecku, że jesteś Jej Mamą, bo Ona nie wie, że ma mamę... Cóż... Są ludzie i ludziska... Ale teraz w końcu mam wspa ialego mężczyznę nie faceta i nie żadnego chłopaka i w końcu jestem bardzo ale to bardzo szczęśliwa i tęskniąca z moim Tatą i oczywiście przede wszystkim za Zuzieńka Syrenka o wypływa na morze, księcia znajduje a na końcu całuję...

Kocham Was wszystkich moje dziewczynki i Dudusku mój najjedynsiejszy Tatusiu i w ogóle w ogóle

Mama i Mysza... 

A'propo 14 marca 2006...
14 maja 2021, 01:27

Wczoraj a właściwie przedwczoraj minęło już 11 miesięcy odkadzeszlam się z moim wspaniałym mężczyzna... Napiszę todosc krótko, bo za 2.5h musi bidulek wstać do pracy a ja wstanę razem z nim jak zawsze ale później jeszcze się poloze;) mniejsza z tym... Tak wogole to nie wiem czy pisałam o tym czy nie ale wyjechałam z (już nie mojego) Krakowa, z (już nie mojej całej przepraszam za słowo i za to jeśli kogoś urazę też ale zakichanej Polski... I tu gdzie teraz mieszkam już od ponad roku jestem naprawdę szczęśliwym co wiekiem, któremu nawet (po raz pierwszy i ostatni) udało się poczuć te tzw. motylki w brzuchu... Mam wspaniałego mężczyznę (wcale mnie nie przeraża, że jest starszy ode mnie o 13 lat), razem urodziliśmy moja wspaniałą Córeczkę, która rewelacyjnie się rozwija i wszystko ogólnie jest przepięknie poza tym, że jeszcze chcemy jakieś normalne mieszkanie znaleźć... Ale jak to było napisane w komentarzach, że w końcu i ja będę szczęśliwa w końcu się spelnilo;l także teraz zaraz jeszcze zapewne się nie położę, bo czytam swoje stare notki i śmieje się z nich... A tak poza wszystkim a co jest dla mnie najważniejsze poza Zuzią, Łusia i oczywiście też Łusią to mój najwspanialszy na świcie Dudus, czyli Tatuś, jest ciężko chory a ja niestety nie wie czy uda mi się do tej za... Polski w ogóle pojechać żeby, że tak ordynarnie ale najprawdziwiej na świecie powiem zdarzyć się z Nim pożegnać... Dudusiu mój najkochansza poza oczywiście moimi dziewczynkami, kocham Cię z całej tejtzw. Rodziny najbardziej na świecie i nie martw się, bo wszystko będzie dobrze teraz czy później...

Dla mojego M. Twoja Madzia a dla mojego Dudusia Twoja Mysza