Archiwum maj 2008


.
30 maja 2008, 00:00

wszystko ładnie i pięnie zaczęło się układać... to tak jakby ktoś nagle zaczarował świat, nie mówię nic żeby nie zapeszyć ale swoje wiem gdzieś tam w głębi serca a może duszy? idę spać, bo jutro wycieczek moc:)

dalej nic
29 maja 2008, 16:07

niby nic a jednak coś się dzieje, kontaktu żadnego nie mam z "Rodziną" ale nie dziwcie się ludzie, jak można nazywać Rodziną ludzi, którzy zachowują się tak a nie inaczej? dostałam dzisiaj zjebkę, że nie odbieram telefonu, nikomu oczywiście do głowy nie przyszło, że do południa się śpi... uhhh ale poza tym wszystkim: jaki piękny jest ten świat, wszystko czarne białe, to jest proste widzę wiem... jutro trzymajcie kciuki, bo idę na rozmowę o pracę, nie wiem nic konkretnego na temat tej roboty ale jutro wszystko się wyjaśni...:)

Bez tytułu.
26 maja 2008, 11:39

dupa dupa dupa nie chce mi się pisać nic więcej ale pieprzę to na tę chwilę... miało mnie już wcale tutaj nie być, takie postanowienie mi się uroiło ale jak zawsze dupa jaś z niego wyszła... tracę kontakt ze wszystkimi i zastanawiam się czy mi to wyjdzie na zdrowie, póki co nie żałuję niczego, muszę się zarejestrować tu i tam, zaczać w końcu pracować w jarzyniaczku, czy to wszystko ma jakiś sens? może ma tyle, że sama się nie potrafię jakoś tak jak zawsze podejrzanie odnaleźć, szybko się męczę, denerwuję jeszcze szybciej, wiem, że wszystko moja wina ale gówno mnie to obchodzi, pieniądze na życie mam więc przynajmniej na razie martwić się nie muszę, sram na ten cały świat, sram poprostu na wszystko, dzień Matki dzisiaj, napisałam krótkie życzenie, alt+enter i poszły, nawet dziękuję przyszło w odpowiedzi a potem cała pieprzona dyskusja, że czekali na mnie wczoraj. I co z tego? ja na nich nie czekać nie będę i bardzo dobrze mi z tym a mama mówi, może się zobaczymy w twoje imieniny... uhhhhh, w dupie mam to wszystko... więcej nic nie piszę, bo wiem, że sama pod sobą teraz kopię coraz głębszy dołek

.
23 maja 2008, 23:11

Każdy mi mówi: "jak Ty dobrze wyglądasz, jakaś taka jakby szczęśliwsza jesteś" to prawda, znalazłam w końcu to czego od dawna znaleźć nie mogłam, to co myślałam, że nie jest mi już pisane, niczego więc nie żałuję, zamieszkaliśmy razem i bardzo dobrze się z tym czuję:) żeby tylko wszystko chciało się potoczyć tak jak trzeba... może to głupie ale sama za siebie trzymam kciuki (chyba pierwszy raz w życiu) a co w domu? nie mam pojęcia, olali mnie więc ja olałam ich, mam to w d... zmieniłam się, jak wszystko:)

.
23 maja 2008, 00:19

i nawet kiedy będę sam, nie zmienię się, to nie mój świat... przede mną droga, którą znam, którą ja wybrałem sam... te słowa ostatnio dobrze do mnie pasują, to nie jest tak, że mam w dupie cały świat, poprostu potrzebuję odpocząć od życia, pierniczę wszystko już, nie mam prawie nic, ale nie narzekam, być może właśnie dzięki temu jestem szczęśłiwa...