Archiwum kwiecień 2007


Bez tytułu
30 kwietnia 2007, 00:31

dzisiaj dla odmiany notki nie będzie i przez najbliższe 4y dni zapewne też, bo jutro jeziemy do Kłodzka, ale póki co jestem dobrej myśli...

Bez tytułu
29 kwietnia 2007, 00:01

to był straszliwie ciężki dzień, aż się boję jutra, ponieważ dzisiaj miałam zajęcia do 14 z hakiem i byłam nieprzytomna a jutro 4y godziny dłużej, to będzie straszne smutne, ale co tam? dzisiaj na biologi zasnęłam ze 4y razy ale starałam się jak mogłam żeby ię przed tym powstrzymac jednak sen był silniejszy ode mnie, pikuś, będzie dobrze, a teraz zaraz? pewnie się położę a zaraz potem usnę...

Bez tytułu
28 kwietnia 2007, 00:43

Wisła – Legia 3:1 :) Tata wrócił delikatnie wstawiony ale za to dumny jak paw, nawet "dostałam" od Niego niby imieninowy prezent, niby dlaczego tak wcześnie? ponieważ wchodząc na stadion przy jakichś ważniejszych meczach rozdają płytki CD albo z klubowym hymnem, albo z historią drużyny, itd. itp. dzisiaj Tata dostał 2-e takie płytki a dalej ja jedną z nich, uśmiechnęłam się, podziękowałam i poszłam sobie, nie mniej jednak Tata był tak straszliwie uchachany moją "radością", że aż miło było na niego patrzeć;) a jutro znowu szkoła, ale jak już nie raz wspominałam dam radę, aaaa, dzwoniła koleżanka ze szkoły, nie wiele zrozumiałam z tego co powiedziała ale zawsze coś, podobno w końcu odkryli co jej jest, nie powiedziała mi w prawdzie co to za choroba, ale prosiła bym jutro wszystkim tym, z którymi mam ajęcia przekazała, że już się nie pojawi w szkole do konca roku na 100%, bo jest chora, żal mi jej ale to nie jest normalne. A może tylko mnie się zdaje? dobranocka:)

Bez tytułu
25 kwietnia 2007, 23:59

powiem krótko: jasna dupa... znowu mi cholerna notka zniknęła, niby nic a jednak wkurzyłam się po raz kolejny, ale mniejsza z tym, straciłam wątek o czym pisałam i teraz nie wiem od czego zacząć, uhhh... poddaje się, poprostu nie wiem, a skoro nie wiem to nic więcej nie napiszę, bo niby jak? coś o Artku znowu pisałam ale żebym pamiętała co...i chyba tak coś ogólnie a'propo dzisiejszego dnia, po krótce nic się ciekawego ani nie ciekawego nie wydarzyło, a już miałam kilka a może nawet kilkanaście zdań, uhhhh, liczę do 10 a potem hipopotam i jk zwykle ten rugi mi pomaga:) dobra, koniec więc tej kolejnej znowu zakichanej notki, bo ile można pisać o niczym? nie długo, prawda? tak więc koniec – notki długiej i konkretnej nie będzie, chyba, że jeszcze sobie coś więcej przypomnę – dobranoc więc (choć jeszcze się do spania nie wybieram) o ostatnio ulubiona piosenka właśnie leci w moim radiu, słucham i śpiewam więc:) "(...) czemu ze wszystkich pragnień na świecie wybrałam Ciebie??(...)"

Bez tytułu
25 kwietnia 2007, 00:00

co tu napisać napisać w myślach się gubię, pytanie tylko dlaczego, może nic ciekawego się dzisiaj nie wydarzyło? chyba właśnie tak było... w pracy miałam dzisiaj klienta, któremu kilka stron pracy dyplomowej przepisywałam a potem drukowałam i drukowałam i drukowałam, poza tym? hmmyyy, Artuś tak jak się spodziewałam był nad wyraz wypoczęty po wczorajszej nieobecności w pracy więc znów wyżywał się na wszystkich i za wszystko, ale jak się postawiłam kilka razy to dopóścił mi a wtedy byłam z siebie dumna:) i z tego powodu zamierzam dzisiaj po raz pierwszy w tym roku spać przy otwartym oknie:)