Archiwum styczeń 2022, strona 3


I tak oto jestem jeden krokbardziej do przodu...
20 stycznia 2022, 16:36

Mianowicie, w prawdzie i ogólnie mówiąc  byłam dzisiaj z Martą w urzędzie, w którym spędziłyśmy chyba z godzinę ale ale ale... Udało się mnie zameldować także owocnie się skończyła tamtejszą wizytą... Teraz siedzę w kuchni i sobie zajadam jakieś takie coś a zaraz nie wiem gdzie pójdę ale całkiem możliwe, że się położyć... Także póki co moja Żabko Zuzienńko tyle ale wieczorem się jeszcze jak znam życie odezwę...

Kocham Cię bardzo i dalej tęsknię przeogromnie...

Twoja Mamusia 

Wracam właśnie do domu po raz kolejny zawiedziona......
19 stycznia 2022, 22:11

A miało być tak pięknie a tu kiszka, bo znowu nie wyszlo, głupia jedna ja prosto po Łusince chciałam wrócić do domu ale zadzwonił telefon i dostałam zaproszenie na tzw. obiad... To, że okazało się, że sama go muszę zrobić to był maleńki Pikuś, to, że osoba, która mnie zaprosiła była nawalonu i spała jak zabita przez dobre 4y h to już inna bajka... Ja już kutwa nic nie chce... Zuzieńko, Łusienko, Lusienko i oczywiście Adusiu, kocham Was wszystkie cztery bez względu na wszystko i wszystkich i nigdy nie przestanę... Tęsknię za Wami wszystkimi...

Wasza Mamusia 

A dzisiaj jeszcze chwilunie przed północą...
18 stycznia 2022, 23:59

Słoneczko Ty moje, Zuzienko Syrenko, dzisiaj widziałam się z koleżanką potem pojechałam do znajomych i wcale tego nie żałuję, bo przynajmniej mogłam się choć troszkę odprężyć... Mam nadzieję, że Ty też chociaż w miarę fajnie spędzasz ferie zimowe, bo słyszałam, że już się u Ciebie zaczęły... Już pierwsze półrocze za Tobą, zaraz będzie koniec roku i znowu pewnie pojedziesz gdzieś na wakacje albo nie wiem co. Mam nadzieję, że gdzieś tam w głębi Twojego wiesz, że bardzo Cię cały czas kocham i chce kontaktu ale nie mam na niego żadnych szans... Tęsknię też przeogromnie i nawet Ci powiem, że dzisiaj patrzyłam do małych slowianek i widzialam Cię aż na jednym zdjęciu Córenko moja... Pamiętaj, że jesteś moim najstarszym i najbardziej kochanym, bo najdłużej nie mogę z Tobą pogadać ani Cię zobaczyć Skarbeczkiem...

Twoja Mamusia 

Wstałam dzisiaj później niż wcześniej......
18 stycznia 2022, 12:47

Bo o 11.37... A kto mi zabroni, w ciąży jestem i jak zwykle późno poszłam spać i co chwilę jakoś tak podejrzanie się budziłam... Można i tak, bo co zrobię jak nic nie zrobię, młodzież jak każdej nocy szalała ale już do tego przywykłam więc absolutnie nie narzekam... W końcu się przynajmniej wyspałam jak trzeba a umówmy się, że "koleżanka" brryyyy za dużo powiedziane z pokoju obok, jak zwykle darła się jak głupia na swojego 3 i pół miesięcznego syna,, więc co chwilę się budziłam ale to normalne więc pikuś, da się przywyknąć... Bo co zrobisz? Wielkie g za przeproszeniem... Ale teraz tzn. przed chwilą upiekłam sobie przepyszna bagieteczke z czosneczkiem i już ja nawet zjadłam więc jestem jeszcze szczęśliwsza... Dalej nie wiem. Niestety co tam i jak tam z moją Zuzienką co bardzo mnie martwi ale też póki co nie mogę z tym nic zrobić... Babcia zablokowała rozmowy z zagranicy żeby mi na złość zrobić, ja alimentów nie płacę, bo nie mam z czego więc ogólnie jest bida z nędza... Ale mam nadzieję, że moja Córeczka a właściwie już powinnam napisać Córka, bo to duża dziewczynka jest ale nie istotne, że moja Córeczka wie, że bardzo bardzo ja kocham i mam nadzieję, że być może akurat gdzieś udało Jej się wyjechać na ferie zimowe, bo z tego co wiem to teraz w Krakowie dzieciaczki mają ferie... I tak siedzę każdego dnia albo wieczorem tzn. Już w nocy leżę i myślę o moim najstarszym skarbie czy napewno wszystko u Niej gra i buczy... Zuzieńko kocham Cię ponad wszystko mój Skarbie i tęsknię za Tobą przeogromnie...

Twoja Mamusia 

Los, cebula i krokodyle łzy...
17 stycznia 2022, 05:13

Nie wiem co w takiej chwili mówi się, przecież, nie mogę bardziej kochać Cię, Ziemia każdy ocean deszcz i wiatr, w mych ramionach Ty mój świat...

 

 

Zostaw ten cholerny kubek, potniesz sobie palce. Wypij mleko, umyj buzię przyjdę zanim zaśniesz. To, że galaktyczny podmuch zniszczy cywilizację, to nie jest dostateczny powód, by wybuchać placzem... 

Dla mnie też niezbyt łaskawy był dzień. Dla mnie też za długa zima i zła. Dla mnie też, ale przyznaj, że w sumie się żyje cudnie i przestań wyć, przestań wyć, przestań wyć, przestań płakać...

I po co czytasz komentarze sfrustrowanych miernot, niech się durnie trują jadem, oszczędź sobie złego...

 

 

Na dnie sarkofagu noc, czarna suknia Rozrzucam korale wspomnień. Wtulona we włosów płaszcz Wonna rodnią swą, teraz okryta snem...

Na wpół lodowata dłoń, zimne Twe usta.                  A jeszcze nie dawno ogień tlił                            Pamiętam rozkoszny wiatr                              Masztem gnacy sztorm, daje Ci moją łzę.          Okręt mój płynie dalej, gdzieś tam                        Serce, choć popękane chce bić.                              Nie ma Cię i nie było, jest noc                                  Nie ma Cię i nie było jest dzień