Archiwum luty 2022, strona 8


Już spałam...
06 lutego 2022, 22:22

Ale co z tego skoro znowu już nie śpię... Jutro idę do mojej lekarki a Malutką myślę, że już po raz ostatni, bo może akurat zechce przyjść tutaj troszkę wcześniej. I wcale teraz bardzo ani nawet trochę nie jestem, bo już mi się spać nie chce... Ale co tam przyłożę głowę do pusi i postaram się zasnąć choć i tak wiem, że prawdopodobnie się to nie uda... Dalej Zuzieńko bardzo za Tobą tęsknię i dalej bardzo Cię kocham... Dobrej nocki i samych kolorowych snów Ci życzę...

Twoja Mamusia 

A żeby nie było za mało to...
06 lutego 2022, 01:33

na domiar złego, już praktycznie na przystanku, na którym miałam wysiadać podszedł do mnie zakichany młody kanar i powiedział mi, że mój bilet jest nieaktualny... Dzięki samej sobie miałam pieniądze, więc od razu Baranowo zapłaciłam 58 z maleńkim kawałkiem a ten gnojem to przyjął i nic mi nie wpisał... Cóż lepsze to niż kolejny mandat... I tyle, chociaż i tak nie zasnę, bo miałam telefon od zakochane re%welacyjnej koleżanki i znowu mi się ciśnienie podniosło...

Ale się wściekłam...
05 lutego 2022, 22:57

I to tak poprostu, nie żeby coś gdzieś jakoś kurczaczku bardziej... Po raz kolejny straciłam jak to mi się wydawało już tylko koleżankę, bo głupia idiota dała mi do telefonu buca M., z którym to gnojem nie chce mieć nic wspólnego ale to już inna bajka... Mam wyrypane na to, że się ogolil  umyl i był teoretycznie czysty, bo już w żadne jej słowo nie wierzę i całkiem dobrze mi z taką myślą... Po raz     n-ty przekonałam się, że nawet głupich jak but koleżanek nie mam i wcale mnie to już nie dziwi... Bo głupia krowa za dobrą jestem i tyle;( mam nadzieję, że młoda jeszcze trochę w brzuchu wytrzyma, bo wściekła jestem jak jasny gwint i krew jasna, że brzydko się wyrażę mnie chce zalać, że w takim gównie tyle czasu musiałam siedzieć i głupia jedna krowa niestety siedziałam... Słonko Ty moje kochałam, kocham i będę Cię kochać do końca moich dni, bez względu na to gdzie i z kim będziesz mieszkać, bo jesteś moją pierwszą i nie ostatnia Córenka, ale tą  która niestety wycierpiala najwięcej w całym swoim wcale nie tak długim póki co życiu... Przykro mi z tego powodu, ale myślałam, że w końcu mi się życie poukłada a tu dupa, (że znowu brzydko powiem). Ja naprawdę nie wiele chce od życia, poprostu chce być szczęśliwa a nie mieć takie gówno w jakim znowu tkwię... Ale co ja głupia mogę z tym zrobić, jak teraz nawet będę się bała w głupiego sbahna czy ubahna wsiąść, bo nie wiadomo gdzie tego kreatyna mogę spotkać a poprostu głupia idiota się go boję i tyle... A może akurat wszystko jakoś kiedyś i gdzieś się poukłada? Tylko pytanie jak, kiedy i gdzie albo czy wogole są na to szanse, bo już miało być tak pięknie i kolorowo a tu dalej wielkie g... Dalej Cię kocham i dalej tęsknię...

Twoja Mamusia 

Zaraz mnie chyba coś trafi, bo trzeci raz...
04 lutego 2022, 23:23

Kurza twarz, po raz drugi mi notka zniknęła więc już ostatni raz ja piszę... Na początku pierwszej był tekst piosenki ale już teraz nie mam siły go pisać, bo wbrew temu, która godzinę wskazuję pisanie notki dochodzi już 24... A pisałam napewno, że jestem bardzo ciekawa co tam u Ciebie jak Ci się weekend zaczął, jak Ci ferie właściwie już chyba minęły, czy jesteś zdrowa, czy spiewasz, tańczy z, czy lubisz szkole i to tak zwane bodajże zdalne nauczanie... Nie wiem co tam jeszcze pisałam ale już padam więc może jutro napisze coś więcej, a jeszcze pisałam, że Adusią ma się tutaj pojawić teoretycznie za już nie całe dwa tygodnie i że wywalił mi nóżki albo rączki, które już teraz pochwała i że padam na twarz więc już się kładę i że życzę Ci Córenko samych kolorowych snów i że jutro postaram się napisać coś jeszcze więcej i być może lepiej acz kolwiek nie wiem czy się uda i że bardzo bardzo Cię kocham i tęsknię za Tobą przeogromnie... A i że w poniedziałek już chyba ostatni raz idę do lekarki, bo taki mam termin. Tyle na dzisiaj...

Twoja Mamusia 

Właśnie nie wiem czy napisać, że się...
03 lutego 2022, 23:39

Zrobiłam sobie około godziny 23 5 papryk czerwonych jak zwykle z moim ulubionym farszem i jak Ci powiem a właściwie napisze, że już ostatnią wcinam to możesz nie uwierzyć ale ja je tak uwielbiam, że gdybym zrobiła jeszcze 4y, które mi zostały to też zapewne zaraz by zniknęły... Adusia znowu mi tu albo rączki albo nóżki wypycha, bo już być może się najadlam ale jeszcze mam może 5 widelcow i będzie ko iec tego pysznego jedzenia więc będę musiała jeszcze tylko umyć garnek i talerz że sztuccami, potem szybka kąpiel i do lozia wskakuje... A przynajmniej mam taką nadzieję... Dalej bardzo tęsknię i bardzo Cię kocham Zuzienko moja...

Twoja Mamusia