Archiwum wrzesień 2007, strona 3


Bez tytułu.
18 września 2007, 21:48
tej notki w zasadzie jeszcze nie powinno być... spadam więc znów ale potem jak siebie znam coś wyskrobię
rozwalają mnie tytuły...
17 września 2007, 23:43

jakoś tak dziwnie mi się znowu zrobiło, rozmawiałam z koleżanką z "byłej" pracy przyjaźniłyśmy się nawet pracując ze sobą (ale to nie tak, że mam jakieś pretensje czy coś, zupełnie nie obwiniam jej o to, że przestałyśmy ze sobą gadać) urodziła w maju synka, fajniusiego a mnie znowu świeczki w oczach stanęły, ale nie dlatego, że ja nie tylko tak jakoś jak widzę jak bardzo inni są szczęśliwi to mnie się za każdym razem ciężko na sercu robi, że ja taka sierota już do cholery od ilu? od 7 lat sama, znowu się użalam nad sobą – obiecałam, że nie będę tego robić, ok, skoro kiedyś tak powiedziałam to słowa wypadałoby dotrzymać;) a w pracy dzisiaj nawet nie taki zły dzień, może dlatego, że szybko zleciał, bo klientów miałam od groma? może... szkoda, że każdy dzień nie może tak szybko mijać jak ten dzisiejszy, dobra, nie będę już więcej kitów wciskać. dzień naprawdę nienajgorszy, a  co przyniesie jutro? kto to znowu wie... wystarczy, miałam ochotę o czymś przedtem napisać ale to było przedtem, nie dlatego, że teraz już straciłam tą ochotę ale, że mi wątek uciekł;)

dobranoc?
16 września 2007, 23:23
aaaa, idę całkiem...
znowu bez tytułu
16 września 2007, 23:17
tak wyszło, że pomimo szczerych chęci do szkoły dzisiaj nie poszłam... dlaczego? pojechałam do "Babci" oczywiście z dzieciakami. Zadzwoniła dzisiaj rano, że bardzo chciałaby mnie zobaczyć razem z maluchami, na moje tłumaczenia, że nie mogę dzisiaj przyjechać zaczynała płakać, nie miałam więc wyboru, ale okazało się, że wszystko w porządku, po prostu dawno nas nie widziała i bardzo chciała zobaczyć, początkowo zła byłam, że dałam się przekonać ale jak już ją zobaczyłam to przestałam o tym wszystkim myśleć – ta radość w oczach:) dobra, wystarczy, idę sobie gdzieś tam gdzieś, bo niby dlaczego nie? co tak mam tu siedzieć i się gapić w pusty ekran, skoro moge coś konkretniejszego z sobą zrobić... zmykam więc póki co ale nie mówię dobranoc, bo jak siebie znam jeszcze tu wrócę...
?
16 września 2007, 00:23
kurcze, znowu mi się oczy zamknęły za wcześnie... obudziłam się więc, poszłam zaliczyć łazienkę i jestem. Pytanie co dalej? może coś wymyślę? może...