Bez tytułu


16 stycznia 2005, 00:38

to był kiepski początek weekendu... nie dość, że w pracy ostatimi czasy siedzę od rana do wieczora to jeszze o wszystko mnie tam opier...lają bynajmniej nie dlatego, że robie coś nie tak jak trzeba, po prostu trzeba się na kimś wyżyć a że napatoczyła się "nowa" to dlaczego tego nie wykorzystać? przecież nie podskoczy bo wie, że może z wielkim hukiem wylecieć... zastanawiam się tylko czy to by nie było lepsze od pracowania gdzieś, gdzie i tak szefostwo nie ma do Ciebie szacunku i zwala to co samo zrobi źle na Ciebie, bo tak poprostu im jest wygodniej...mam nadzieję, że ten tydzień już będze lepszy (oby był), bo jeśli tak się nie stanie to pieprznę tą zakichaną robotą o ściane i niech znajdą kogoś kto będzie się godził na takie traktowanie... w dupie ich mam i całą tą zakichaną firmę, w której i tak wiele nie zarabiam... zdenerwowałam się więc ide się umyć a potem szybko do łóżeczka i spać a jutro może będze lepszy dzień... Dobrej nocy więc wszystkim i wszystkiemu;) ale ja chyba nie będę spać będę odreagowywać cały tydzień, bo sę nazbirało stresów i nerwów

16 stycznia 2005, 00:50
Ciekawe, jak by to było, gdyby taka >nowa< powiedziała: czy Ty nie masz sięna kim wyżywać...? Nie...? To idź do łazienki i sobie ulżyj! Jak na mnie by poskqtkowało:)

Dodaj komentarz