Bez tytułu


10 października 2006, 00:01

umówmy się, że mi się humor poprawił... niby teoretycznie powinien, bo byłam u kosmetyczki a jednak rónicy w nastrojach dopatrzeć się nie mogę, nie chce mi się nic, jakoś tak podejrzanie znowu straciłam wiarę w lepsze jutro, a do tego wszystkiego zmarł Marek Grechuta, który straszliwie kojarzy mi się z podstawówką, jutro już pewnie mało kto będzie się tym przejmował ale ja tak nie potrafię, znowu smutny smutek mnie dopadł? na to wygląda...a koleżanka z pracy być może jest w ciąży (co tam, że jak przychodzą do niej dzieci to aż drgawek dostaje...) ja też tak chcę do jasnej cholery:( jutro o 16.30 podobno wszytsko się wyjaśni ale nie w mojej sprawie...

m_m?
10 października 2006, 23:19
lody nie były złym pomysłem, nie odmówiłam sobie, a dobre były, bo duże a do tego z bitą śmietaną i owocami, na chwilę pomogło ...
Raven...
10 października 2006, 22:45
Tym razem ja trzymam za słowo ;) niestety z Tatą nie mogę pomóc....niemieckiego nie znam ( i nie przepadam) ewentualnie angielski ;) a lody hmm.... też lubię ...
m_m?
10 października 2006, 07:26
gdybym tylko wiedziała... myślę, że miałabym lepszy humor, gdyby Tata prezstał pić i zabierać mi kasę z portfela, gdyby się ktoś znalazł... ewentualnie gdybymi ktos pieprzony niemiecki napisał, więcej pomysłów brak ale jak cos mi do głowy wpadnie to obiecuję, że dam znać... a może poprostu pójdę na lody z bitą śmietaną?
Raven...
10 października 2006, 00:29
... a moglabyś mi powiedzieć co mogłoby Ci poprawić humor?? Może jakoś bym był w tym pomocny?...Nie smuć się już ;)

Dodaj komentarz