Archiwum sierpień 2006, strona 1


Bez tytułu
24 sierpnia 2006, 23:34

znając siebie, pewnie tylko na chwilkę się zniechęcę a może nawet nie do końca? polubiłam tego bloga i pewnie ciężko byłoby mi bez niego, bo tu przynajmniej mogę powiedzieć to co myślę i niekt nie ma do nie o to jakiś pretensji, póki co więc nic nie mówię zobaczymy jak się wszystko dalej potoczy... może życie samo rozstrzygnie co dalej i jak ze mną będzie?

Bez tytułu
23 sierpnia 2006, 23:57

Marta, dzięki za komentarz... szkoda tylko, że negatywny:( tego bloga piszę przede wszystkim dla siebie, po to by przelać myśli na papier a to, że inni go czytają miło ale on nie jest robiony pod innych tylko pode mnie i mnie się podoba tak jak jest... chyba odechciało mi się bloga i wszystkiego innego też ale dzięki za szczerego komenta i pomimo tego, że przykro mi doceniam szczerość...

Bez tytułu
20 sierpnia 2006, 00:00

właściwie mogłabym powiedzieć, że wycieczka nie była taka zła... ciekawa jestem tylo czy jutro będę w stanie ruszyć nogami, wszystko dlatego, że ponad 20 km przeszliśmy dzisiaj, w nowych butach (nikomu tego nie polecam), łudzę się, że jutro będę w stanie funkcjonować o własnych siłach:/ a żeby było śmieszniej siostrzyczka z mężem mają być na obiedzie... dobranoc więc (chyba)

Bez tytułu
19 sierpnia 2006, 00:29

znowu nic nie powiedziałam gdy Tata wydał się na mnie, bo nie odpowiedziałam wprost na jego pytanie, co tam, że czasem potrzebuje z kimś pogadać, opowiedzieć np. co robiłam w pracy, usłyszałam" od dupy strony odpowiadasz na moje pytanie, gówno mnie to obchodzi gdzie i po co byłaś, ja się tylko pytam gdzie spotkałaś Pawcia" uhhh zostawiłam więc pół obiadu i wyszłam z pokoju a potem był ciąg dalszy, że jutro mam z nimi jechać do Szczawnicy, bo Tata beze mnie nie pojedzie a jak sama zostanę to i tak się będę nudzić, co tam, że byłam z przyjaciółmi umówiona? znowu postawili mnie przed faktem dokonanym?? aż płakać mi się chce:(

Bez tytułu
18 sierpnia 2006, 00:25

kolejny raz coś się chyba odnaleźć nie mogę... :( smutne to, dzisiaj odwiedziłam siostrzyczkę i muszę przyznać, że z dnia na dzień wygląda coraz ładniej, oglądałyśmy masę ubranek dla "maluszka" a właściwie dla  maluszki;) przed chwilą się obudziłam, wzięłam prysznic i teraz już nie chce mi się spać a jak mnie na tym złapią to znowu zgarnę opiernicz ale póki co nie mam zamiaru się tym przejmować... (na wszelki wypadek jednak powiem wszystkim dobranoc)