spadam do łazienki, może tam sobie pewne...


08 czerwca 2007, 22:43

jutro po pracy wyjeżdżam, rzut beretem od domu ale zawsze to coś, mam andzieję, że nikt nic nie będzie mi już wypominał choć po nich można się wszystkiego spodziewać, z jednej strony chcę tam pojechać, bo wem, że być może troszkę zapomnę o codzienności a z drugiej nie chciałaby tracić ani minuty czasu na niebycie z Mamą, nawet wtedy kiedy nie myślę o tym, że może trzeba być dobrej myśli, bo wiara podobno czyni cuda to nie zawsze mi to wychodzi, boję się ale nie powiem żebym to lubiła...

m_m?
09 czerwca 2007, 01:22
może, tyle, że wolałabym spędzić ten czas z ludźmi, którzy być może mają lepsze nastawienie do mnie, a moze znowu się czepiam? nie wiem już sama ale póki co nie mam ochoty wcale tam jechać... może do jutra jej nabiorę choć nie sądzę żeby aż tak diametralnie wszystko się pozmieniało, nieeee, będzie ok;)
09 czerwca 2007, 01:17
...być może mała zmiana otoczenia dobrze Ci zrobi Madziu...może podładujesz akumulatorki,żeby móc wspierać mamę w tym trudnym czasie...i samą siebie...

Dodaj komentarz