kolejna sobota... z tym, że ta tak jakby...

dzisiaj żeby nie było, że nic nie robiłam to napiszę Ci Córciu tyle, że byłam w przepięnym i bardzo niedalekim od krakowa miejscu... las, sarny, wiewiórki, przepiękne drzewa i świecące jak maleńkie fioletowe światełka kwiatuszki w trawniku pełnym zieleni... i cały czas w mojej głowie oczywiście Ty Zuzieńko... padam już na pysk więc zaraz zmykam pod szybciuteńki prysznic a potem zapewne do łóżka i padne a Ty kto wie? może jeszcze coś czytasz a może akurat już śpisz? kto to wie? napewno niestety nie ja ale wiem, że bardzo dalej Cię kocha i tęsknię za Tobą przeogromnie;(

Twoja Mamusia