Bez tytułu.


26 maja 2008, 11:39

dupa dupa dupa nie chce mi się pisać nic więcej ale pieprzę to na tę chwilę... miało mnie już wcale tutaj nie być, takie postanowienie mi się uroiło ale jak zawsze dupa jaś z niego wyszła... tracę kontakt ze wszystkimi i zastanawiam się czy mi to wyjdzie na zdrowie, póki co nie żałuję niczego, muszę się zarejestrować tu i tam, zaczać w końcu pracować w jarzyniaczku, czy to wszystko ma jakiś sens? może ma tyle, że sama się nie potrafię jakoś tak jak zawsze podejrzanie odnaleźć, szybko się męczę, denerwuję jeszcze szybciej, wiem, że wszystko moja wina ale gówno mnie to obchodzi, pieniądze na życie mam więc przynajmniej na razie martwić się nie muszę, sram na ten cały świat, sram poprostu na wszystko, dzień Matki dzisiaj, napisałam krótkie życzenie, alt+enter i poszły, nawet dziękuję przyszło w odpowiedzi a potem cała pieprzona dyskusja, że czekali na mnie wczoraj. I co z tego? ja na nich nie czekać nie będę i bardzo dobrze mi z tym a mama mówi, może się zobaczymy w twoje imieniny... uhhhhh, w dupie mam to wszystko... więcej nic nie piszę, bo wiem, że sama pod sobą teraz kopię coraz głębszy dołek

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz