byłam, widziałam się z kimś, kogo traktowałam kiedyś jak najlepszą przyjaciółkę, nic się nie zmieniła, bo i po co? pracuje w jakimś hotelu jako "pokojówka" albo coś w tym stylu, ale widać, że życie ją cieszy, od pół roku podobno ma faceta, który daje jej sporo szczęścia... ale ja ciągle nie zazdroszczę, cieszę się jej szczęściem
Dodaj komentarz