Bez tytułu


21 kwietnia 2007, 23:13

kolejna "wolna" sobota:) byliśmy pożegnać się z Ciotką, bo w poniedziałek wylatuje do Anglii (już coś chyba na ten temat wcześniej pisałam ale nie zamierzam się tym przejmować) w każdym razie dziwię się jej straszliwie, zostawia tu "wszystko" czyli męża wnuki, całą rodzinę, i twierdzi, że najwcześniej wróci w grudniu, bez sensu dla mnie takie myślenie i nawet wójka było mi żal, bo biedak prasując sobie dzisiaj krawat odbił na nim kolorowe paski ze ścierki, stwierdził, że przyucza się do bycia całkowicie samodzielnym ale czarno to widzę, a może źle go oceniam? nie sądzę, pewnie sobie kogoś znajdzie, bo z tego co wiem to już nie raz robił skoki na boki, wtedy było mi ciotki żal dzisiaj odwrotnie, trzymam za nich oboje kciuki z całych sił i jestem przekonana, że pomogą...

m_m?
24 kwietnia 2007, 00:09
2007-04-24 kto wie? ja też tak uważam, że to mężczyzna jeśli już trzeba powinien wyjeżdżać ale tak jak pisałam albo i nie, na mój gust to jest taka Jej ucieczka, może trochę w nieznane, ale jest dzielna i wierzę w to, że jakoś jej się poukłada, bo jeśli miało by być inaczej to dość smutna z całą pewnością by wróciła a i mnie wtedy przykro by było patrzeć na jej smutek, a wujek? nigdy nie kwapił się do pracy, za wygodny jest na to, Jemu pasuje, że ktoś na niego zarabia i zapewnia mu utrzymanie... będzie dobrze:)
22 kwietnia 2007, 02:14
...troche to dziwna sytuacja, przyznaje...zazwyczaj to mezczyzna wyjezdza za chlebem lub oboje...ale mimo wszystko mam nadzieje,ze im sie uda przetrwac ta probe i...kto wie, moze spotkam Twoja ciocie tutaj...? ;)

Dodaj komentarz