Bez tytułu


26 stycznia 2007, 22:09

znowu jakoś dziwnie mi smutno... powód teoretycznie bliżej nie określony ale ja tam swoje wiem, płakać mi się chce gdy widzę na ulicy dwoje uśmiechniętych ludzi, ludzi, którzy trzymają się za ręce i nie mają ochoty przestać patrzeć na siebie:( dlaczego tak jest? może dlatego, że od kilku lat tak jak oni chodzę tymi samymi ulicami mojego miasta tyle, że zawsze "sama", dość tego mam,nie nakleję sobie kartki na czole "szukam porządnego faceta", bo ponoć To samo przyjdzie, i jak tusię uśmiechać??? nie potrafię:(

m_m?
29 stycznia 2007, 22:58
to chyba nie do konca tak jest... kiedyś też byłam szczęśliwa, szczęśliwa jak wydawało mi się nikt inny tyle, że On wtedy okazał się nie być właśnie tą osobą, nie mniej jednak przykro mi się robi, gdy widzę tyle szczęśliwych oczu i wiem, że kiedyś też byłam tak szczęśliwa ja oni tyle, że się skończyło... znowu mi się smutno zrobiło, ale jestem pewna, że jeszcze mnie kidyś to \"szczęście\" odnajdzie...
28 stycznia 2007, 22:48
Widzisz..nie tylko Ty masz ten problem. Szczęsliwi ludzie pełni miłosci, są dobijający..fakt. Ale ja sobie wtedy mysle ze ja tez tak kiedyś będę miała. Trzeba walczyc o miłość. Nieprawda ze ona sama przyjdzie..a na pewno nie zawsze. Wez sprawy w swoje ręcę i poszukaj kogoś..warto..powodzenia;*

Dodaj komentarz