Bez tytułu


13 października 2006, 00:03

brryyy... nie dość, że 13-ty to jeszcze piątek a ja mam cholerny niemiecki, na który nic nie przygotowałam więc ciekawie znając życie nie będzie a rano też zapewne mi się to nie uda... a dzisiaj znowu był kiepski dzień, bo mojemu szefowi znowu odwalało, dowiedziałam się, że jestem do niczego, bo nie wystawiłam faktury na 300 zł więc już nam ta kasa przepadła, a gówno prawda ja ją wystawiłam tylko ten Kretyn na moich oczach ją potargał, nie chce tam już chodzić a tym bardziej pracować;(

m_m?
14 października 2006, 17:21
hmmyyy...wyczekałam się najpierw na jeden autobus ponad pół godziny potem na drugi 25 minut, zgarnęłam kolejny opiernicz od szefa a poza tym normalnie... ale dzieki, że pytasz;)
Raven...
13 października 2006, 23:50
I jak przetrwałaś 13-tego? ;)

Dodaj komentarz