Bez tytułu


04 sierpnia 2006, 00:00

jakto dobrze, że jutro już piątek... dzwonił mąż Ewki i podobno w sobotę się widzimy (znowu było mi przykro, bo z tego co zrozumiałam, to znowu była w szpitalu a ja jak zwykle nic o tym nie wiedziałam a może nie powinnam się czepiać - powinnam, bo w końcu do cholery przyjaciele po to są, by mówić im o wszystkim, nie?) zobaczymy co w sobotę powiedzą...

04 sierpnia 2006, 11:08
czasem tak bywa ze chce sie o czyms powiedziec..czas mija..codziennosc poch£ania...

Dodaj komentarz