Bez tytułu
22 stycznia 2006, 23:43
M. ucieszył się z prezentu ode mnie, z resztą Rodzice też sobie chyba trafili... generalnie nie było tak źle jak się zapowiadało... dwa "małe" rozwrzeszczane chłopaki goniły po domu a ich rodzice nie reagowali w żaden sposób, głowa mnie bolała od tego jak jasna cholera, ale na szczęście długo nie siedzieli, bo zebrali się przed 19 jakoś (siedzieli podobno od przedpołudnia, więc tamci też już mieli dość i prawie...) a żeby było śmieszniej to się okazało, że jednak nie wszystkie prace oddałam została fizyka
Dodaj komentarz