Bez tytułu
30 grudnia 2005, 23:24
kolejny koniec roku... kolejny smutny sylwester? nie zdziwiłabym się, a wszystko dlatego, że jednak spędzę go w jednej z knajp na rynku z "przyjaciółmi”, bo nikt "nas" na imprezę domową nie zaprosił a tam gdzie idziemy było najtaniej (może to i dobrze, bo kawałek grosza zawsze w kieszeni zostanie) - mniejsza z tym, w końcu pieniądze nie są najważniejsze lecz to żeby się dobrze bawić co tam, że mam zapewnioną tylko lampkę szampana a do jedzenia ma nie być nic, pewnie głupie piwo koło 10 zł będzie kosztować (to będzie ciekawe doświadczenie) i znowu jest mi smutno, bo minął kolejny rok, kolejny samotny... a wczoraj oglądałam jakiś film, na którym ryczałam jak głupia, bo laska miała męża i go zdradzała na prawo i lewo a ja nawet nie mam faceta... coś jest ze mną nie tak?? ale dzisiaj w pracy przynajmniej się dowiedziałam, że od stycznia już będę zatrudniona na umowę o pracę (aż tyle dobrego na koniec roku mnie spotkało...)
Dodaj komentarz