Bez tytułu


19 listopada 2005, 00:10

dzisiaj byłam na niemieckim... dużo nie pamiętam:( więc musze we własnym zakresie nadrobić - nie na łapkę mi to ale nadrobię, po niemieckim poszłam na spotkanie mojej klasy z podstawówki i... wystałam się prawe godzinę czekając na kogokolwiek tyle, że nikt się nie pojawił:( miałam tylko jeden numer więc zadzwoniłam tyle, że bez odbioru, przed 21 oddzwoniła i powiedziała, że może to ona coś pokręciła, bo dziewczyny na 100% gdzieś są - co mi z tego? także znowu wróciłam smutna i zła... a jtro mam całą rodzinkę na obiedzie, siostrzyczka przychodzi też i ponoć będziemy jej imieniny świętować a ja znowu ani prezentu ani koncepcji nie mam...

19 listopada 2005, 12:33
Też miałem przeprawy z niemieckim... Życzę miłego świętowania...
19 listopada 2005, 04:15
...nie przepadam za niemieckim i nigdy głowy do niego nie miałam...spotkanie może następnym razem się uda,pomyłki się zdarzają...a dla siostry może płyta jakaś...?

Dodaj komentarz