Bez tytułu


09 listopada 2005, 00:18

kolejny dzień minął właściwie jak każdy jeden... praca, dom, noc i mała przerwa na spacer z psem - niby nic a jednak męczy mnie to i to jak cholera, w pracy nie mam co robić w domu znowu nadmiar obowiązków, czepiam się? być może ale tam jest mi lepiej...wyspałam się przed telewizorem, od 21 dwie godzinki i teraz nie chce mi się spać ale może jak już się położe to uda się zasnąć... spróbuję (z resztą i tak nic innego mi nie pozostaje...)

09 listopada 2005, 10:10
Nieraz jest i smutno i źle, ale to nie znaczy, że nie będzie lepiej...
09 listopada 2005, 00:21
...a gdzie twój entuzjazm,którego było sporo w starszych notkach...?

Dodaj komentarz