Bez tytułu


29 września 2005, 00:34

wróciłam:) tzn. może nie tyle ja, co mój komputer do mnie... i nie ukrywam, że jestem niesamowicie uchachana tym faktem, bo smutno mi było bez niego, ale najważniejsze, że było a teraz już nie jest, w związku z powyższym dawno notki nie było i pewnie wypadałoby napisać co się działo przez te ten tydzień, hmmyyy... w zasadzie chyba nic szczególnego... moja piesia ledwo chodzi, na schodach się przewraca i  nie może się bidunia podnieść:( a poza tym chyba wszystko tak jak było... na wyborach byłam i powiem tak, jak zobaczyłam moją "komisję wyborczą" to odechciało mi się głosować, dlaczego? bo siedział w niej brat mojego byłego i akurat ja byłam na jego liście mieszkańców... początkowo chyba mnie nie poznał, ale jak podałam imię i nazwisko to już dobrze wiedział kim jestem i wtedy tak jakoś smutno mi się zrobiło, że "nie jesteśmy rodziną”, ale nic nie powiedział, nawet się nie uśmiechnął, dostałam "płachtę" do głosowania a kiedy już zagłosowałam szybko stamtąd wyszłam...

 

29 września 2005, 09:21
A ja w dzień wyborów zaplanowałem sobie wycieczkę rowerową. Gdy wyszedłem z lokalu, okazało się, że \"gwiznęli\" mi sweter, który był przypięty do bagażnika... :(
29 września 2005, 02:36
...a już zaczynałam tęsknić! mam nadzieję,że nadrobisz zaległości...będę zaglądać :))

Dodaj komentarz