Bez tytułu


01 marca 2005, 00:35

może i przypominam rodzeństwo niejednej/niejednego z Was ale co ja mogę? dzisiaj niby lepiej jest ale ja tak łatwo nie zapominam o tym co przykre i złe dlatego też nie będę kolejny raz wyciągać pierwsza ręki... 1. nie odczówam takiej potrzeby, 2. nie uważam żebym to ja zrobiła coś nie tak jak trzeba... i w nosie mam wszystko to co inni o tym myślą, skoro i tak nikt nie zauważa tego, że mnie też coś na sercu leży, jeszcze ciągle jestem dzielna i jakoś staram się z wszystkich soł radzić z tym... dobranoc

ANETA
10 marca 2005, 13:42
NAPISZE CI COS CO ZAWSZE SPRAWIA ZE POCZUJE SIE LEPIEJ,KIEDY MAM WSZYSTKIEGO DOSYC, KIEDY JUZ NIE WYTRZYMUJE TO...WIEM ZE BOG NIE DAJE NAM KRZYZA PONAD NASZA MIARE, ZAWSZE JEST ODPOWIEDNIO DOBRANY DO NASZEGO CIERPIENIA. I CO NAJWAZNIEJSZE DLA KAZDEGO KIEDYS PRZYCHODZI CZAS SZCZESCIE, TRZEBA TYLKO CIERPLIWOSCI...BARDZO DUZO CIERPLIWOSCI
artur
08 marca 2005, 07:50
ludzie ! co to jest ?!!

Dodaj komentarz