Bez tytułu


18 lutego 2005, 00:31

straciłam rachubę z kim można porozmawiać jak z człowiekiem a do kogo lepiej się nie odzywać, bo można sobie tylko zaszkodzić... wiem, że jest na pewno jedna "ciotka", która czuje się podobnie jak ja w mojej obecnej pracy więc wydaje mi się, że z nią mogę pogadać o tym jak głupia jest moja szefowa i jak do dupy mi sie tam pracuje, po prostu o wszystkim... stwierdziła bidunia, że jeśli do końca kwietnia nie znajdzie lepszej pracy to wyjeżdża do Angli... szkoda mi jej trochę a z drugiej strony wiem, że tam  idąc na zakupy nie będzie musiała wyliczać na co ją stać... ciężki żywot maja co poniektórzy a mnie się czasami  wydaje, że taka nieszczęśliwa jestem... gówno prawda, bo tak na prawdę mnie chyba nic (oprócz faceta) nie brakuje do szczęścia:) muszę się chyba nauczyc doceniać to co mam, tak, właśnie postanowilam, że tak będę robić:) dobranoc znowu powiem krótko i grzeczniutko

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz