Archiwum 16 stycznia 2008


.
16 stycznia 2008, 22:53
byłam, widziałam się z kimś, kogo traktowałam kiedyś jak najlepszą przyjaciółkę, nic się nie zmieniła, bo i po co? pracuje w jakimś hotelu jako "pokojówka" albo coś w tym stylu, ale widać, że życie ją cieszy, od pół roku podobno ma faceta, który daje jej sporo szczęścia... ale ja ciągle nie zazdroszczę, cieszę się jej szczęściem
.
16 stycznia 2008, 00:00
jakby obudziłam się trochę, nie wiem na jak długo ale to nie jest aż tak istotne, jakoś mi I. nie chce wyjść z głowy, nie wiem tylko sama dlaczego tak jest jak jest, pomimo tego, że nie miałyśmy kontaktu 8 lat gadałam z nią tak jakbyśmy się wczoraj widziały po raz ostatni, może nie powinnam być aż tak ufna, szczególnie dla tych, którzy kiedyś zrobili mi trochę bagna, kto to wie? na pewno nie ja, chyba mam to gdzieś :) to by bylo na tyle, bo spaćmi się zachciało