Archiwum 18 października 2007


i dlatego lubię...? eee
18 października 2007, 23:37
budzi mnie szary świt, widzę Cię przy mnie i... i widzieć sobie moge, mam wrażenie, że jestem strasznie na NIE dzisiaj może nawet do całego świata, nie jest tak pięknie jak powinno być, nie będę kląć ale tylko jedno słowo mi się tu nasówa, błagam poradźcie co mogę zrobić by być może coś mogło się zmienić, pomysłów zupełny brak, a z dobrymi radami może łatwiej będzie przez to przebrnąć, kurcze, "młoda" jeszcze jestem, bo mam dopiero (?) jeszcze ciągle 26 lat, juz nie długo w prawdzie ale jakoś mnie to nie przeraża, myślałam nawet o wyprowadzeniu się ale to bez sensu, bo póki co jeszcze mnie na to nie stać, cierpię już na totalny brak pomysłów, a może jednak powinnam sobie przypiąć kartkę, nie mam matury a potrzebuję jakiegoś faceta? nieee, to też nie miałoby żadnego sensu... pomyślę, może wymyślę choć nie sądzę, bo gdyby było mi to pisane to zapewne już bym coś wymyśliła. W. znowu dzwonił by znowu powiedzieć to co za każdym razem mówi, nie mam siły tlumaczyć co jest i jak jest, bo do cholery on już od kilku lat jest żonaty, mógłmyśleć przed ślubem a nie teraz "żałować" tego co się stało, ale w gardle znowu mnie ścisnęło kiedy usłyszałam w słuchawce jego głos... NIENORMALNA jestem!
co będzie?
18 października 2007, 22:14
bardzo prawie ostatni dzień tygodnia, bardzo, bo jeszcze ciągle dwa dni do wymarzonej wolnej niedzieli ale co tam... znowu zapierniczałam a reszta cholernego świata grała w cholerną strzelankę, wkurza mnie to ale co ja mogę do cholery z tym zrobić? dzwoniłam dzisiaj w sprawie pracy okazało się, że kobieta "kogoś" znalazła ale mam poczekać do przyszłego tygodnia, bo nie wiadomo czy ten ktoś się sprawdzi, dość mam tej roboty, uhhh (Na razie wystarczy)