Archiwum 18 września 2007


gdzieś na dnie we mnie jest każde kłamstwo...
18 września 2007, 23:15
w tytule notki tym razem jest fragment tekstu z jakiejś piosenki, a teraz znowu słyszę cafe le monde, znowu więc śpiewam... pamiętam też głośny kelnera śmiech gdy zamówiłeś deszcz, bujałam z Tobą w Cafe le Monde w obłokach, słowa nas niosły na jak wiatr, z daleka już witał nas starszy kelner, pianista już dla nas grał, tacy bogaci w miłość i parę groszy – to wystarczyło nam, nie kosztował nic ani zmierzch, ani świt, czas nas nie kosztował nic, tak czasem chcę wrócić do Cafe le Monde... czasem chcę wrócić ale sama nie wiem dokąd, chyba do tych  lat kiedy tak wiele miałam, pikuś, nie smutam już, w pracy dzisiaj sympatyczny dzień, w zasadzie prawie caly przegadany na gg, rozmawiałam z kimś kto mieszka na wsi przez co czuje się gorszy od całej reszty świata, dziwnie tak, dosłownie jakby był z innego świata – ponoć inni tak go traktują choć ja tak nie uważam, ale sympatyczny bardzo, dobra, mniejsza z tym, dobranoc...
Bez tytułu.
18 września 2007, 21:48
tej notki w zasadzie jeszcze nie powinno być... spadam więc znów ale potem jak siebie znam coś wyskrobię