Archiwum 10 marca 2005


Bez tytułu
10 marca 2005, 13:16

ale mi notek nagle przybyło... a wszystko dlatego, że znalazłm segregator z pierdołami, które kiedyś kiedyś pisałam (na ogół pełna żalu i smutku...) w końcu odważyłam się napisać to gdzieś gdzie być może będzie przeczytane... koniec notek na dzisiaj i prawdopodobne, że na czas najbliższy... ;) troszkę mi lepiej?

Bez tytułu
10 marca 2005, 13:11

18.X.2001 mały żuczek zaczyna odpływać na krze a wielka góra lodowa nawet tego nie zauważyła...

Bez tytułu
10 marca 2005, 13:07

25.II.2002 najwyższy czas strącić z chmur marzenia, w końcu przyszedl na nie czas... doczekały się niedoczekania

Bez tytułu
10 marca 2005, 13:00

17.I.2002 kiedyś ktoś z mojej rodziny stracił dziecko, które bardzo pokochałam choć właściwie go nie było (może i dobrze się stalo, bo ojciec tego maleństwa wtedy znalazł sobie inną kobietę) i wtedy powstało coś... maluszku, ciekawa jestem jak Ci sie podoba ten świat u góry, bo ten, na który patrzysz nie jest taki wspaniały na jaki wygląda, mógłbyś się zdziwić myśląc tak... bardzo Cie kocham tylko nie wiem czy kiedykolwiek będę potrafiła spojrzeć w Twoje  piękne, małe oczka a jeśli nawet to czy wtedy powiem Ci żebys się nie martwił, bo Tatuś Cię kocha a ja jeszcze bardziej (i co do tego drugiego nie mam najmniejszej wątpliwości...)

Bez tytułu
10 marca 2005, 12:37

17.IX.2001 płacz i złość przeplatają się jak warkocz na głowie, najpierw chce się krzyczeć z bólu, bo tak boli gdy ciągną Cię za włosy czesząc głupiego warkocza a potem trzeba się wyładować, bo nie każdy ma na tyle długie włosy by zrobić z nich jakąś "bolesną" fryzurę... i co wtedy? wtedy trzeba wykorzystać włosy innych, włosy tych, którzy do czesania warkoczy są już przyzwyczajeni...