Bez tytułu


31 maja 2007, 23:21

udało się wyjść  17, czyli tak jakby nie patrzeć w miarę punktualnie:) niby z jakiej okazji mam siedzieć codziennie dłużej niż powinnam? i tak przychodzę codziennie na 8 zamiast na 9 więc chociaż wyjść mogę normalnie, nie? oczywiście, że tak:) szarobury dzień bynajmniej nie z powodu jakiegoś tam nie najlepszego czy też najlepszego humoru, poprostu szaro, buro i ponuro, deszcz, deszcz czasem z ledwo widoczną odrobiną słońca, senny dzień od samego rana, tak senny, że wieczorem obie usnęłyśmy na filmie, nawet nie wiem o czym był, bo się wciągnąć nie zdąrzyłam:) pikuś, czasem i tak bywa...

01 czerwca 2007, 02:30
...co innego kiedy nadgodziny są płatne...masz rację Madziu,trzeba się cenić...poza tym nie tylko pracą człowiek żyje...

Dodaj komentarz