Bez tytułu


27 listopada 2005, 23:18

kolejny dzień minął, takie niby nic a jednak coś, oglądnęłam mecz wieczorkiem i humor mi się popsuł, ale pikuś humor  rano dowiedziałam się, że nie ma sensu żebym jechała z mamą na całe odwiedziny, bo Tata podobno się męczy jak jest koło niego za dużo osób, przykro mi się zrobiło ale byłam "posłuszna"... boli mnie głowa więc chyba znowu pójdę "wcześniej" spać

28 listopada 2005, 09:15
szara codzienność... dzienna rutyna.. pośpij sobie i troche się rozerwij:)
28 listopada 2005, 01:28
...wypocznij...dobrej nocy...

Dodaj komentarz