Archiwum 13 stycznia 2008


.
13 stycznia 2008, 23:39
kurcze, tak bardzo przywykłam, że nie potrafię tak po prostu powiedzieć sobie dość, właśnie, że będę pisać o dupie Maryny, bo to w końcu to mój blog, i kto nie chce nie musi tu wcale zaglądać a kot chce to zapraszam, pamiętniki doszłam do wniosku, że odpadają, bo mogłyby być zbyt "niebezpieczne" dla mnie, zostanę więc jeszcze przez jakiś czas, ale będę probować się odzwyczajać, może notki póki co uda się pisać co drugi dzień (spróbować zawsze mogę, ale jak nie będę się miała na czym wyładować to prawdopodobnie znowu będę pisać tutaj, bo niby gdzie indziej?) byłam dzisiaj u mojej bratowej na urodzinach i imieninach, Mama oczywiście musiała zapytać o długi majowy weekend, bo wymyśliła sobie znowu, że zabierze całą rodzinę w Bieszczady tym razem, co tam, że ja będę prawdopodobnie w trakcie matury,
.
13 stycznia 2008, 00:00
tak sobie pomyślałam, że już chyba trochę za "stara" jestem na takie pisanie o dupie Maryny... poważnie zaczynam się zastanawiać nad sensem tego bloga, czy w ogóle jakiś jest albo czy kiedykolwiek był, może po prostu powinnam zacząć pisać pamiętniki jakieś albo coś? wiem, że pewnie szybko zaczęło by mi go brakować ale z drugiej strony tego nie wie nikt, a może lepiej nie próbować? tak zupełnie na wszelki wypadek... okaże się, dużego wyboru nie mam, nie ukrywam, że trochę traktuję tego bloga jak jakieś "uzależnienie", ale z drugiej strony chyba lepsze takie niż inne; póki co dość...