Archiwum grudzień 2007


.
29 grudnia 2007, 23:03
wycieczka na wieś, znowu mnie uświadomili, że jedziemy nie pytając w ogóle o zdanie, może powinnam do tego przywyknąć? bez sensu, nie potrafię, ucieszyli się tam kiedy nas zobaczyli, Paulinie biednej nie udało się na święta przyjechać, aż się Ciocia popłakała, nic dziwnego, ale widać było, że ogromną radość sprawiała mu obecność Pawła, nie potrafiłabym tak, córka w pracy w Irlandii, syn we Włoszech – niby pikuś, nie jedna osoba wyjeżdża a potem wraca, ale oni oboje dopiero co szkołę skończyli, już pierwszym razem rzucili się na głęboką wodę, w zasadzie bez znajomości języka, bez niczego... fajnie, że obydwoje dostali umowę o pracę i nie muszę pracować na czarno...jestem pełna podziwu zarówno dla nich jak i dla Cioci i Wujka...
.
29 grudnia 2007, 21:57
niech żyje "myślenie" o innych, kolejny raz wychlapali mi całą ciepłą wodę i teraz muszę czekać aż się nagrzeje, uhhh... w pracy luzik, siedziała z nami niejaka A., mniejsza z tym, to nic do dzisiejszego dnia nie wniosło, zrobiłam z sobą ciut porządku, poszłam do fryzjera i do manicurzystki co nie ukrywam poprawiło mi troszkę i chwilowo humor... nie wiem co mogę napisać więc na siłę nie będę nic wymyślać, bo i po co? jeśli później będę mieć większą wenę to coś więcej może napiszę...
.
27 grudnia 2007, 22:44

minął znów kolejny dzień, jedno wiem nie spotkam Cię, bez nadziei trudno żyć... świat wybucha gdy, drzemiesz w swoich snach

bryyyy
25 grudnia 2007, 01:55
jaja, znowu cholerstwo się nie zapisało, czy ja się w końcu nauczę by zapisywać notki na dysku? uhhh... mniejsza z tym, chciałam tu napisać, że wróciłam z pół godziny temu z pasterki, wyśpiewałam się za wszystkie czasy:) z prezentów wszyscy bardzo się ucieszyli więc trochę radości mi to sprawiło... P. cały czas siedział podejrzanie smutny ale nie miałam odwagi, żeby go zapytać czy wszystko ok... a G. oczywiście jak zawsze udawała, że wszystko jest w porządku...
.
23 grudnia 2007, 22:59
chciałoby się powiedzieć WESOŁYCH ŚWIĄT I SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU, ale ja tak nie potrafię, tak jakby wszystko nagle minęło...