Archiwum 26 października 2007


Bez tytułu...
26 października 2007, 23:39
wolę nieparzyste cyfry, każdą jedna lubię bardziej od obojętne, której parzystej, jeśli w sklepie nie ma czegoś w nieparzystej cenie wolę zapłacić choćby nawet dwa razy więcej ale za nieparzystą cenę. jakaś nienormalna jestem
tego chyba do notki nie powinno sie zaliczać...
26 października 2007, 23:27

już teraz wiem, wszystko trwa do póki sam tego chcesz, teraz wiem, że upadamy wtedy, gdy nasze życie przestaje być codziennym zdumieniem, już teraz wiem...

i co z tego, że nie mam tej cholernej prezentacji, kobieta na mój gust jak bum-cyk-cyk jest porąbana 

więc
23:23
26 października 2007, 23:23
nic mi się nie chce, nie mam ochoty iść jutro do tej pieprzonej szkoły, nie mam ochoty widzieć zarówno tych nauczycieli jak i całej klasy, tak poprostu, bo nie... a żeby było jeszcze ciekawej na domiar złego – zakichane dzieciaki będą spać, 10h bez przerwy dłuższej niż 10 minut powiedzmy, że jestem w stanie jakoś wytrzymać ale zaraz potem chciałabym wrócić do "spokojnego" i cichego domu, jutro dosłownie mogę sobie chcieć... dość narzekania
p
26 października 2007, 21:50
to był myślę, że ciężki dzień, już nawet nie to, że na tym cholernym niemieckim siedziałam znowu sama jak palec, może to i dla mnie lepiej, jakoś tak mi znowu wczorajszy dzień przed oczami stanął... idę się umyć a potem może coś więcej napiszę