Archiwum 24 września 2007


weekend
24 września 2007, 01:01
pokój wywietrzony tak jak lubię, prawie pełnia, czego więcej trzeba? dobra, trzba..., lubię, gdy jest pełnia choć wtedy zazwyczaj źle śpię i za dużo myślę, pikuś, dam radę;) dwa dni spędzone poza domem... spanie u siostry, popołudniu obiad u bratowej, sympatycznie było choć powrót do domu coś nie bardzo, kiedy weszłam Mama mnie przywitała zapytałam więc co z Tatą dowiedziałam się, że odpoczywa na górze – pierwsza myśł? pewnie popili znowu i teraz musi odcierpieć swoje, poszłam więc się przywitać i co? na moje pytanie jak było zobaczyłam mocno zaciśniete zęby i łzy w oczach, nie wiem co i jak się tam działo ale coś jest nie tak jak trzeba, mam nadzieję, że dowiem się czegoś bardziej konkretnego w drodze do pracy... dziwnie się poczułam, bo mam wrażenie, że znowu o czymś nie wiem:( ale ogólnie weekend miło spędzony