Archiwum 17 września 2007


rozwalają mnie tytuły...
17 września 2007, 23:43

jakoś tak dziwnie mi się znowu zrobiło, rozmawiałam z koleżanką z "byłej" pracy przyjaźniłyśmy się nawet pracując ze sobą (ale to nie tak, że mam jakieś pretensje czy coś, zupełnie nie obwiniam jej o to, że przestałyśmy ze sobą gadać) urodziła w maju synka, fajniusiego a mnie znowu świeczki w oczach stanęły, ale nie dlatego, że ja nie tylko tak jakoś jak widzę jak bardzo inni są szczęśliwi to mnie się za każdym razem ciężko na sercu robi, że ja taka sierota już do cholery od ilu? od 7 lat sama, znowu się użalam nad sobą – obiecałam, że nie będę tego robić, ok, skoro kiedyś tak powiedziałam to słowa wypadałoby dotrzymać;) a w pracy dzisiaj nawet nie taki zły dzień, może dlatego, że szybko zleciał, bo klientów miałam od groma? może... szkoda, że każdy dzień nie może tak szybko mijać jak ten dzisiejszy, dobra, nie będę już więcej kitów wciskać. dzień naprawdę nienajgorszy, a  co przyniesie jutro? kto to znowu wie... wystarczy, miałam ochotę o czymś przedtem napisać ale to było przedtem, nie dlatego, że teraz już straciłam tą ochotę ale, że mi wątek uciekł;)