Archiwum 19 maja 2007


Bez tytułu
19 maja 2007, 23:07

coś konkretnego chciałam tu dzisiaj napisać ale co to było? hmmyyy... w pracy znowu tłumy ludzi do zamawiania zaproszeń ślubnych choć ktoś kiedyś mówił, że w sobotę jest spokojnie i klientów nie ma, potem w domu wielkie porządki i mecz Taty (wyniku i całej gry ponoć lepiej nie komentować) ale co tam mecz, coś chciałam napisać, szkoda tylko, że nie wiem co... może jak sobie przypomnę to napiszę. Jutro znowu komunia na wsi, mp3 kupione, jakieś starocie ponagrywane też już są, (ciekawe czy coś z nich się chłopakowi spodoba), w między czasie nawet opalanko udało się zaliczyć, po umyciu auta padłam na leżaczku zasypiając, troszkę nas obie chwyciło więc nie narzekam:) a teraz co? wypadało by pójść spać ale kto by mi kazał jak przespałam kilka godzin popołudniu?:D

Przypomniałam sobie: dzwonił Michał (teoretycznie – przyjaciel), znowu miał masę pretensji, że od miesiąca nie daję oznak życia, że dzwonię, nie piszę, na telefony ponoć nie reaguję, mam ich w dupie a oni mają tego dość... za...biście, szkoda tylko, że oni też nie mogą zadzwonić, Bozia rączek nie dała czy co? jak zwykle bezpodstawne pretensje, jak zwykle oni nie muszą nic robić  ja powinnam się narzucać, bo w koncu łaskawie są moimi "przyjaciółmi" nie to, że mam za chwilę egzaminy i muszę się trochę do nich przygotować, nie to, że to oni z tego co widziałam nie odpisują ani na maile ani na smsy, kolejny raz wysiadam z takich przyjaźni, po co mi takie coś? nie wiem sama...

Bez tytułu
19 maja 2007, 00:13

to będzie jeszcze ciągle wczorajsza notka... przespałam prawie cały film, cały długi film ale za to dumna jestem z siebie, bo łazienkę szybciuteńko załatwiłam, tak szybko jak dosłownie chyba nigdy:) a teraz póki co nie chce mi się spać, ciekawe dlaczego? eee tam