Archiwum 14 stycznia 2007


Bez tytułu
14 stycznia 2007, 23:25

miałam nigdzie nie jechać... jednak wspaniali Rodzice postanowili mnie uszczęśliwić "zabierając mnie do super sklepu, pełnego jakichś okropnych kompletów wypoczynkowych (ponoć mam sobie go sama zafundować, bo na tapczanie "źle" mi śpi, skąd oni mogą to wiedzieć skoro nigdy złego słowa na moje "spanie" nie powiedziałam, wręcz przeciwnie)pikuś, chyba miałam wystarczająco niezadowoloną minę, ale to jeszcze nie był koniec niespodzianek, mieli mnie do domu odwieźć a nagle znalazłam się pod blokiem ciotki, uhhh potem (żeby było jeszcze śmieszniej pojechaliśmy prosto do Wieliczki i takjakoś dziwnie wyszło, że w domu byłam po 21.30) krew mnie od samego rana zalewała, bo znowu o wszystko mieli pretensje, że po co ścielę teraz łóżko skoro łazienka jest wolna, potem znowu dlaczego nie chcesz sobie zjeść kanapki z szynką tylko jesz z serem? bo mam ochotę, bla bla bla...:( bez sensu takie życie, bo to gówno a nie życie:( zaraz pójdę spać...