Archiwum 11 stycznia 2007


Bez tytułu
11 stycznia 2007, 23:27

pomimo koszmarnej nocy jestem kolejny dzień do przodu, dlaczego koszmarnej? wiatr hulał jak szalony po całym bloku, dlaczego? bo jak się mieszka w bloku z "kartonu" to niczego innego nie można się spodziewać ale już do tego powiedzmy, że przywykłam, a w pracy znowu koszmarna atmosfera, wielu ludzi powtarza, że do wszystkiego można przywyknąć... a poza tym? ksiądz po kolędzie był, obrazki jak zwykle zostawił, jak zwykle też pytał o to i o tamto ale zbywałam go krótkimi odpowiedziami, bo przecież co go tak naprawdę obchodzi to co robię i czy kogoś mam a jeśli nie to dlaczego, chyba potem wyczuł moją niechęć do niego i przeszedł na rodziców;) generalnie źle nie było ale mógłby troszkę krócej posiedzieć, zawsze to 40 minut wyjęte z życiorysu...