Archiwum marzec 2005


Bez tytułu
31 marca 2005, 23:54

chyba znowu złapałam straszliwego doła i wcale nie jest mi z nim dobrze... ja potrzebuje faceta a nie dołów:( niby nic a jednak... a wszystko zaczęło się rano kiedy Tata jak zawsze wrócił podpity z "zakupów" i poprosił mnie o pomoc przy robieniu jakiejś zakichanej szafki, nie ważne, że nie zdarzyłam nawet zjeść śniadania, bo z samego rana pojechałam na drugi koniec miasta po zakupy, chociaż tyle, że kupiłam owoce choć od tego właśnie wszystko się zaczęło, bo poproszona o pomoc poszłam do pokoju, (w którym siedział Tata) zabierając z sobą banana, bo wiedziałam, ze nim nic nie ubrudzę i co usłyszałam? kurwa, przyszłaś mi pomóc czy chrupać za uszami? kolejny raz świeczki pojawiły się w moich oczach i tak od tej pory smutno mi non stop, myślałam, że może mi pomoże póltora godzinny spacer z psem ale niestety nie bardzo się sprawdziło...:( zaraz więc idę spać, bo oczy mi się same zamykają ale jutro i tak wiem, że lepiej wcale nie będzie... dobrej nocki więc wszystkim życzę...

Bez tytułu
28 marca 2005, 23:42

święta, święta i po świętach... jak zwykle zleciały za szybko:( jutro wtorek a to oznacza, że kolejny raz powrócimy do szarej rzeczywistości... niby dzień jak codzien a jednak po tylu dniach wolnego nie bardzo chce się wracać do obowiązków... a dzisiaj był śmigus dungus i mniejuz kolejny rok z rzędu się nie oberwało... nawet na odpuście było cicho i spokojnie:( nie powiem, że jestem miło askoczona, bo cały dzień przechodziłam sucha ale tylko dlatego, że skłamałabym mówiąc tak (pieprzę już chyba strasznie więc pora konczyć te bez sensu dewiacje;))

Bez tytułu
28 marca 2005, 01:10

idę spać, choć wcale mi się nie chce... dlatego, że po południu spałam ponad 3-y godziny?:)

Bez tytułu
27 marca 2005, 00:44

wygląda na to, że święta, święta i po świętach... dzisiaj złożyliśmy sobie życzenia a jutro pewnie od nowa będą jazdy o byle gówno:( a w poniedziałek mamy dzieciaki na obiedzie więc to będzie kolejny ciężki dzień ale co zrobić? nie bardzo mam pomysł na to by się ode mnie odczepiły, tyle osób w domu a one zawsze mnie się uczepią... ojoj, nie wiedzialam, że juz taka późna godzina:) ale nawet mnie to nie przeraża, bo mam trochę katar więc im później pódę spać tym mniej będę chrapać(?) pewnie coś w tym jest a może wcale nie będę chrapać? aaa tam kogo to obchodzi co ma być to i tak będzie;) dobranoc więc...

Bez tytułu
25 marca 2005, 23:06

jeszcze tylko się wykąpać a potem już tylko łóżeczko i nawet to, że dzisiaj wcześniej się spać wybieram nie specjalnie mnie przeraża:) zmęczona jestem jak diabli... czyżby to pieczenie mnie tak wykończyło? pewnie trochę tak ale w końcu święta aż dwa razy do roku są więc takie zmęczenie to powiedzmy, że sama przyjemność... dobra, idę się umyć szybko a potem w perspektywie już tylko spanie:D