Archiwum 19 listopada 2005


Bez tytułu
19 listopada 2005, 21:43

świętowanie okazało się być średnio miłe ponieważ były też "dzieci" mojego barata... głowa mi pęka, bo dopiero co wyszli, uhhhh... chociaż tyle, że siostra się ucieszyła z odtwarzacza mp3 (właściwie coż innego mogła zrobić?) ale to nie do końca był prezent ode mnie, choć moglo to tak wyglądać, bo rodzice go dostali przy montaży nowego internetu, mnie głupio by było dawać komuś coś co dostałam gratis od kogoś ale oni nie widzieli w tym nic dziwnego, padam na pysk, zaraz idę się umyć (może mi się poprawi) a potem pewnie tu wrócę...

Bez tytułu
19 listopada 2005, 00:10

dzisiaj byłam na niemieckim... dużo nie pamiętam:( więc musze we własnym zakresie nadrobić - nie na łapkę mi to ale nadrobię, po niemieckim poszłam na spotkanie mojej klasy z podstawówki i... wystałam się prawe godzinę czekając na kogokolwiek tyle, że nikt się nie pojawił:( miałam tylko jeden numer więc zadzwoniłam tyle, że bez odbioru, przed 21 oddzwoniła i powiedziała, że może to ona coś pokręciła, bo dziewczyny na 100% gdzieś są - co mi z tego? także znowu wróciłam smutna i zła... a jtro mam całą rodzinkę na obiedzie, siostrzyczka przychodzi też i ponoć będziemy jej imieniny świętować a ja znowu ani prezentu ani koncepcji nie mam...