Archiwum 17 sierpnia 2005


Bez tytułu
17 sierpnia 2005, 23:58

jest mi źle samej z sobą:( nie mogę zapanować nad tym wszystkim co powinnam zrobić, bo gdzieś tam w środku chce zdać pieprzoną maturę a tak na prawdę nie robie praktycznie nic w tym celu - potrzebuję mobilizacji... STOP koniec z użalaniem się nad sobą, jutro pieprzę wszystko i wyruszam na podbój szkół, w końcu co to ma znaczyć? jak się chce tosię wszystko da (nie?) tak właśnie zrobię i jak już mówiłam udowodnie sobie i całemu światu też, że jeszcze na dużo mnie stać:) taka będę dzielna...

co zrobić?
17 sierpnia 2005, 21:34

kicha... nie wiem co zrobić żeby pokazać komuś, że nie jest tak straszliwie beznadziejny jak mu się wydaje... tzn. nie wiem jak to napisać ale chciałabym pomóc (choć wcale o pomoc nie jestem proszona - jednak "przyjaciele" chyba powinni sami wiedzić co i jak i kiedy zrobić żeby komuś zrobiło się cieplej na duszy, nie?) nie wiem ale coś mi się wydaje że "Ktoś" jest w beznadziejnym stanie psychicznym a tak być nie powinno...:( i być może mogłabym pomóc tyle tylko, że nie bardzo wiem jak...