Archiwum 14 lutego 2005


Bez tytułu
14 lutego 2005, 22:50

na pewno nie jestem jedyną osobą, która dzisiaj nie usłyszała jednego ciepłego slowa i właśnie dlatego powiem krótko "wszystkiego dobrego" w ten zakichany dzień i na każdy inny również, ale powiem Wam wszystkim, że walentynki są chorym świętem (prynajmniej na mój gust) ponieważ 14 luty to jest chyba jedyny dzień roku, w którym faceci doceniaja to jak wspaniałe maja kobiety (odwrotnie pewnie też) cały rok powinno się okazaywać tak piękne uczucie jakim jest miłość a nie tylko jednego dnia w roku (jak ja tego potrzebuję) a tu chętnych nie ma, pzrykre to jest, bo nie wiem co jest ze mną nie tak jak trzeba:(

Bez tytułu
14 lutego 2005, 22:45

jak ja nie lubie walentynek... szczególnie teraz kiedy nie ma kogoś kto złożył by mi życzenia:( no dobra, moja przyjaciółka to zrobiła ale wiadomo, że nie do końca o takie zyczenia mi chodzi, kurza dupa jak ja wielkiego prytulanca potrzebuje i choć dwa cieplutkie słowa (dzisiaj zamiast cieszyć się świętem zakochanych chciało mi się non stop płakać, myślałam naiwnie, że poprawi mi się humor jeśli wyjdę z domu choćby po to, żeby po hipermarkecie pochodzić i co? wcale tak nie bylo dlatego, że zobaczyłam cała masę ściskających się par i jeszcze większą ilość serduszek, którymi juz chce mi się żygać) :( co ja do cholery mogę zrobić żeby mnie ktoś pokochał?? już na prawdę barkuje mi pomysłów:(:(:(teraz też chce mi się płakać, bo w radiu lecą same przytulańce a ja do cholery ja przez ostatnich kilka lat nie mam sie do kogo przytulić smutno mi, tak bardzo mi smutno a do tego wszystkiego o wszystko mnie opierniczają bez względu na to czy coś jest źle z moje winy czy tez nie, chyba sobie zrobię cieplutką kąpiel i popłaczę sobie troszkę w wannie... wiem, że to mi nie pomoże ale co mi pozostaje?