Archiwum 16 grudnia 2004


Bez tytułu
16 grudnia 2004, 22:47

jutro idę z Tatą za prezentem dla mamy więc coś mi się wydaję, że to będzie ciężki dzień ale głupio mi było powiedzieć spadaj, jedź sobie sam, bo nie specjalnie mam ochotę wychodzić z alkoholikiem (gdzie kolwiek by to miało być) bo ja taka już głupiutka jestem, że zawsze wolę się dopasować niż przeciewstawić żeby mi to ktoś później znowu nie powiedział, że nic mi się nie chce albo co... bo tak wyszło, że już nie raz usłyszałam jaka to nie jestem leniwa choć gdy wyprówam sobie flaki żeby ktoś się o coś znowu nie przyczepił to nikt tego nie zauważa, co tam, przecież i tak nic nie robię więc coż innego moge miec do roboty? czy to jest normalne myślenie dorosłego człowieka? nie wydaje mi się, pieprzę to wszystko, bo chyba nic innego mi nie pozostaje... zaraz idę do łóżeczka może mi się humor trochę poprawi